BNE
Bractwo Nowej Ery... yeah ;D
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum BNE Strona Główna
->
Hydepark
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Bractwo Nowej Ery
----------------
Sprawy Bractwa Nowej Ery
Goście
----------------
Pomysły
Zażalenia
Hydepark
Wiadmości z kraju i ze świata
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
wizardd
Wysłany: Nie 18:08, 04 Gru 2005
Temat postu: Obserwacje z zycia w Niemczech cz. 3.
No i ostatnia rzecz, która mnie oburza: homoseksualizm. W Niemczech sa legalne zwiazki homoseksualistów (nazywane tu malzenstwami), a co gorsza moga oni adoptowac dzieci. Az brak mi slów, zeby napisac cos wiecej na ten temat.
Pozostaje jedynie miec nadzieje, ze takie "cos" nie nastapi w Polsce. A jak widac homosie zaczynaja domagac sie coraz wiecej. Te wszystkie pseudo-marsze równosci... Ja to widze tak: geje sami powoduja nietolerancje, bowiem wychodza na ulice i manifestuja swoja orientacje. Ja, ze sie tak wyraze, normalny czlowiek, nie wychodze na ulice manifestowac tego, ze jestem heteroseksualista i lubie kobiety. Wiec jesli oni chca byc normalni, to niech poprostu przestana wychodzic i sie pokazywac.
Poza tym oni i tak nie sa i nie beda normalni. Homoseksualizm jest dla mnie tym samym, co pedofilia, zoofilia i cala reszta seksualnych dewiacji.
Co do malzenstw. Slowo "malzenstwo" to wytwór kultury narodu, jego obyczajów i oznacza (i kazdy slownik to potwierdzi) zwiazek mezczyzny i kobiety (w celu wydania i wychowania potomstwa, itd). A ci ludzie (sami homosie, srodowiska lewicowe i feministyczne) chca ustawa zmienic sens slowa wyksztalconego w jezyku przez obyczaje, kulture. Chca zebysmy nazywali normalnymi rzeczy, które sa nienormalne. I nie chodzi tu juz o sama zasade nazywania homo-zwiazków malzenstwami. Doskonaly przyklad dal w jednym ze swoich felietonów Janusz Korwin-Mikke: Jesli zalegaluzujemy zwiazki homoseksualne, to po co rozrózniac zwiazki na malzenstwa i homo-zwiazki, skoro oba mozna nazwac malzenstwem.
A co do adopcji. Czy wyobrazacie sobie jak dwóch gejów adoptuje dziewczynke? Jesli to dziecko zacznie dorastac, to ja nie wyobrazam sobie, jak, przepraszam za wyrazenie, "rodzic" pokaze jej jak zmieniac podpaski czy pogada z dziewczyna tak, jak normalnia zrobilaby to matka. Albo chlopiec wychowany przez dwie lesbijki. Bedzie zniewiescialy. Dziecko potrzebuje obojga rodziców. Wystarczy nieszczescia, ze niektóre dzieci musza wychowywac sie w niepelnych rodzinach.
Uwazam, ze kazdy czlowiek jest wolny. Nie mozemy wiec gejom zabronic zycia ze soba. Ale pamietajmy o waznej rzeczy, jaka sa obyczaje. W moim pojeciu obyczajów nie miesci sie obraz dwóch panów trzymajacych sie za rece. Wiec jesli chca to robic, niech robia to w swoich czterech scianach, a nie afiszuja sie na ulicach. Pozdrawiam wszystkich homofobów.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin